Wtorek, 6 grudnia 2011, 08:05
Ma ZAKAZ całowania!
prawda
fałsz
Janusz Józefowicz nie od dziś znany jest ze swej chorobliwej zazdrości o młodą i atrakcyjną żonę – Nataszę Urbańską. Podczas przygotować do musicalu o Poli Negri, którą gra jego ukochana, jasno określa zasady kontaktów pomiędzy aktorami.W sylwestra ma odbyć się wielka premiera musicalu, w którym główne role otrzymali Natasza i Stefano Terrazzino. Włoch ma wcielić się w postać Rudolfa Valentino. Pomimo zachwytu nad Stefano, Józefowicz nie spuszcza z niego oczu ze względu na bliskość, jaka pojawia się między tancerzem a Urbańską.
Podczas jednej z prób, Natasza przypadkowo rozcięła łuk brwiowy Terrazzino. Ponieważ jest to miejsce bardzo ukrwione, a rana okazała się dokuczliwą – wezwano pogotowie. Następnego dnia wszczęto bez problemu próby z opatrunkiem na głowie przystojnego bruneta.
Jednak incydent ten stał się pretekstem do tego, aby reżyser ograniczył kontakty między głównymi bohaterami i okroił czułe sceny zaledwie do przytulania!
„Żadnych pocałunków!” – padło surowe zarządzenie Janusza.
Troska o pracowników czy jednak chora zazdrość? Co kieruje zdesperowanym Józefowiczem? Pomyślcie, czy wiarygodnie wyglądać będą sceny miłosne, podczas gdy widz nie dostrzeże namiętności pomiędzy odgrywanymi postaciami?
Jak oceniasz związek Józefowicza z Urbańską? Ogranicza ją czy daje jej możliwość rozwoju zawodowego? Twoja opinia jest cenna!
Anna
Podobne artykuły
Gość 21 grudnia 2011 15:03
Żałosne ! Józefowicz jest beznadziejny w tym co robi . Bardziej zależy mu na tym, by jego żona trzymała się z dala od Terrazzino niż, żeby przedstawienie było realistyczne . Niech on lepiej zamknie się w domu z mamusią, kupi kota i zostanie politykiem . Fucha tak beznadziejna jak on !