Poniedziałek, 10 października 2011, 13:38

Żona musi dawać mężowi dwa razy dziennie

prawda
fałsz
Żona musi dawać mężowi dwa razy dziennie
foto: Paweł Wrzecion/mwmedia.pl
Michał Wiśniewski nie może przeżyć dnia, w którym nie mówią o nim w mediach. Tym razem lider zespołu Ich Troje wypowiada się na temat związków i zdradza tajemnice swojego „udanego życia małżeńskiego”.

Do tej pory każdy zastanawia się, co takiego jest w Michale Wiśniewskim, że kobiety rzucają wszystko, aby tylko być jego kolejną żoną. Praktyka pokazała, że Wiśniewski nic nie robi sobie z dokumentu podpisywanego w Urzędzie Stanu Cywilnego i jak tylko obecna żona mu się znudzi, rozgląda się za następną.

Lider Ich Troje na swoim profilu na Facebooku wypowiedział się ostatnio na temat swoich związków małżeńskich:

Ja jestem po 3 razach moja żona skrytykuje to ale muszę zostać sobą. Żona musi dawać mężowi ! Co najmniej 2 razy dziennie ! Wystarczy !

Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy krytykujących oraz pochwalających opinię wokalisty. Atakowany Wiśniewski ripostuje:

I nie dajcie się zwieść. To, że kiedyś było 5 albo 6 to nie ważne. Dziś wystarczy: CODZIENNIE ! Plus rączka jako bonus ale to wiadomo ... NORMA !

Kiedy oburzenie opinii publicznej sięgnęło zenitu do dyskusji włączyły się inne znane osoby. Sytuację trafnie skomentowała znana blogerka i niespełniona piosenkarka Sara May:

On ewidentnie robi z żon maszynki do ruchania. Michał jest chyba na skraju wytrzymałości, bo jego produkcja stanęła, a to źle wróży jego związkowi. Każda z żon musi urodzić co najmniej dwójkę, ale jeśli przestanie brać czynny udział w produkcji, musi odejść. Oby jak najmniej mężczyzn w Polsce podzielało zdanie Wiśniewskiego i traktowało kobietę jak człowieka, a nie jak worek jajników!

Michał, obrażony nie tylko usunął Sarę ze znajomych na Facebooku (!), ale również zaatakował:

Wszystkowiedząca zdzira obrażająca moje szacowne koleżanki z branży. Prymityw i tak będzie śledził jej "palcówki" aby zaistniała. Obraziła już za wielu ludzi. Mam tylko nadzieję, że kobiety się z nią nie identyfikują...To by było jeszcze bardziej smutne ...niż ona sama. Może jakiś przebój ? hahaaahahahahaha

Ciekawe co na to byłe i obecna partnerka Wiśniewskiego? Po takim wyznaniu można się poczuć jak przeznaczona do rozrodu klacz.

Komentarze

Gość 14 października 2011 10:07
Czerwonego wywody są żałosne, jak skomlącego psa