Poniedziałek, 24 marca 2014, 08:45
Nowe, innowacyjne menu w McDonaldzie!
prawda
fałsz
McDonald’s jest jednym z najsłynniejszych przejawów globalizacji współczesnej cywilizacji oraz jedną z najbardziej znanych marek na świecie. Nie można mu odmówić genialnej, konsekwentnej strategii i umiejętnego marketingu, co przejawia się dużą siłą oddziaływania, wpisywaniem w potrzeby i oczekiwania konsumentów, kształtowaniem naszych przyzwyczajeń i nawyków żywieniowych. Wkrótce będziemy jednak świadkami prawdziwego kroku milowego w dotychczasowej historii działalności McDonalda! Jak się dowiedzieliśmy, w popularnym barze szybkiej obsługi szykują się przewrotowe, wizjonerskie zmiany w menu. Poza nieśmiertelną klasyką w postaci hamburgera i frytek dla zdeklarowanych mięsożerców i fanów wysokokalorycznej żywności, będziemy mogli liczyć także na ukłon w stronę wegetarian i osób dbających o linię. Do menu wkraczają bowiem z wielkim impetem frytki z selera i marchewki oraz kotlety z soi. Firma chce w ten sposób przyciągnąć jeszcze większą rzeszę klientów, wychodząc naprzeciw zmieniającym się gustom konsumentów na rynku oraz umacniającym trendom zdrowego stylu życia. „Stawiamy na popularne warzywa korzeniowe” – mówi nasz informator – „Wierzymy, że wprowadzone zmiany spotkają się z dużym entuzjazmem wśród naszych klientów, okażą się dużym sukcesem i już na zawsze zadomowią się w naszym menu”. Z pewnością będzie to duża rewolucja i niecodzienny widok, kiedy w McDonaldzie mięsożerca usiądzie obok weganina i żaden nie będzie patrzył na siebie wilkiem, a dodatkowo oboje zaspokoją swój głód i wyjdą zadowoleni. A może nowa kampania McDonalda jest właśnie próbą przekupienia obrońców praw zwierząt? W końcu przedsiębiorstwo od początku swojego istnienia budzi wiele kontrowersji i znajduje się na celowniku wielu grup ekologów. Korporacji zarzuca się niehumanitarne traktowanie zwierząt przeznaczonych na ubój, a na dodatek promowanie swoich produktów jako pożywnych.
Może zmiany w menu są po prostu kolejnym krokiem zmierzającym do podboju całego światowego rynku, tak aby wkrótce każdy konsument mógł ochoczo deklarować znane hasło reklamowe korporacji McDonald’s: „I’m lovin’ it!”?