Czwartek, 6 grudnia 2012, 15:42
Nie chodzę do klubów. Nie mam czasu ani chęci na bzdury!
prawda
fałsz
Ewa Farna znana jest ze swojej słabej głowy i zamiłowania do alkoholu. Jednak odkąd młoda gwiazda spowodowała po pijaku wypadek i doszczętnie zmiażdżyła swoje auto przysięga, że już nie chodzi do klubów i nie sięga po alkohol. - Nie chodzę do modnych klubów. Nie znam takich miejsc w Warszawie. Do tej pory byłam tylko raz w Hard Rock Care na koncercie Afromental. Wolę park albo kino - przekonuje w wywiadzie dla Show.
Ewka chwali się także, że rodzice jej ufają. Nawet po tym, jak w drobny mak roztrzaskała swojego Volkswagena na drzewie.
- Ufają mi. Jestem z nimi w stałym kontakcie. Mam wrażenie, że wszyscy chcą mnie kontrolować, tylko moi rodzice nie mają takiej potrzeby. Ludzie, którzy naprawdę mnie znają, wiedzą jak jest. Znają mój codzienny harmonogram i są pewni, że nie mam ani chęci ani czasu na bzdury - chwali się dziennikarzom.
Oj, żeby tylko ten nadmiar zaufania nie uderzył jej do głowy, bo może się to skończyć na kolejnym drzewie...