Wtorek, 11 października 2011, 13:05
On ją rzuca, ona wraca jak bumerang
prawda
fałsz
Alicja Bachleda-Curuś wróciła do Los Angeles. Aktorka i była partnerka Collina Farrella skończyła właśnie pracę na planie filmu „Bitwa pod Wiedniem”. Podobno Bachleda-Curuś szuka w Stanach pracy, chodzi na castingi i przegląda oferty reżyserów. Jak donosi magazyn Show aktorka miała jeszcze jeden powód, by wrócić do Los Angeles. Jako matka Alicja chce, by jej synek Henry miał kontakt z ojcem. Kiedy samolot tej dwójki wylądował w Stanach, Collin Farrell niemal natychmiast przyjechał do miasta, aby zobaczyć się ze swoim drugim dzieckiem.
Czy plany zawodowe i umożliwienie synkowi wizyt u ojca to jedyne powody powrotu Alicji do USA? Być może aktorka liczy na to, że jej stosunki z Farrellem się poprawią? Byłoby to dość naiwne myślenie, zważywszy na fakt, że to właśnie on porzucił piękną Polkę.
fh