Piątek, 12 grudnia 2014, 13:10

"Tiger" aktywniej w polityce ?

prawda
fałsz
"Tiger" aktywniej w polityce ?
Dariusz Michalczewski zasłynął ostatnio kontrowersyjnymi wypowiedziami dotyczącymi adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Najpierw słynny bokser wyraził swoje poparcie dla gejów i lesbijek, stwierdzając, że ma wśród swoich przyjaciół wielu przedstawicieli tej odmiennej orientacji seksualnej. Potem spotkała go lawina krytyki, zwłaszcza ze strony właściciela pewnego browaru, który nie przebierając w słowach ostro wyraził się o bokserze.

Okazuje się jednak, że słowa poparcia Michalczewskiego wobec środowisk LGBT mają głębsze znaczenie. Sportowiec zamierza startować w wyborach parlamentarnych, żeby móc zmieniać polską rzeczywistość. W niedawnej rozmowie z Janem Tomaszewskim „Tiger” stwierdził dobitnie, że nadszedł już czas, żeby polskie społeczeństwo zaczęło się zmieniać i akceptować osoby o odmiennej orientacji seksualnej.

Jak dowiedzieliśmy się z nieoficjalnych źródeł Michalczewski nie zamierza przystępować do żadnej partii politycznej, ponieważ jego zdaniem każda z nich jest podobna do drugiej. „Tiger” ma zamiast stworzyć własne ugrupowanie, które będzie reprezentowało bardzo liberalne poglądy. Oczywiście na wieść o starcie w wyborach podniosły się głosy, że Michalczewski ma być podobnie „marionetkowym” kandydatem, co Tomasz Adamek, startujący w ostatnich wyborach do parlamentu europejskiego. Ten jednak odpiera te zarzuty, mówią, że przez wiele lat mieszkania w Niemczech nabył określone poglądy, zna problem gejów i lesbijek z bliska, i nikt go nie inspirował go tego typu wystąpień.

Już wkrótce przekonamy się czy partii Michalczewskiego uda się zebrać dostateczną liczbę głosów. Wydaje się jednak, że te poglądy są w naszym konserwatywnym wciąż kraju zbyt śmiałe.

Komentarze