Poniedziałek, 3 grudnia 2012, 13:51
Nie chcą jej na Bliskim Wschodzie. DEMORALIZUJE MŁODZIEŻ!
prawda
fałsz
Kim Kardashian można albo kochać albo nienawidzić. Dla jednych sposób, w jaki celebrytka zdobyła popularność jest uwłaczający dla innych to po prostu szokujący, ale skuteczny pomysł na wypromowanie samego siebie. Pomimo swojej popularności zdobytej dzięki DOMOWEJ TAŚMIE PORNO Kim nie wszędzie jest "mile widziana". Celebrytka chciała spotkać się z księżną Kate, ale jej plany spełzły na niczym. Co więcej księżna odesłała jej paczkę ubrań "zaprojektowanych" przez Kim, którą ta chciała jej podarować.
Teraz okazuje się, że wizyta do Bliskim Wschodzie również nie należała do najprzyjemniejszych. Kardashianka zapewne nie spodziewała się, że może być gdzieś aż tak znienawidzona. Zamiast tłumów oczekujących fanów , na spotkaniu z nią w Bahrajnie i Kuwejcie pojawili się zbulwersowani rodzice. Kobiety i mężczyźni ubrani w tradycyjne stroje głośno protestowali przeciwko jej obecności w ich kraju.
Na ich transparentach można było przeczytać, że Kim jest "niemile widziana" w ich kraju - zarówno po angielsku, jak i po arabsku. Wydali również oświadczenie:
- To, co sobą reprezentuje, kłóci się z religijnością naszego narodu. Jej wizyta może demoralizować naszą młodzież - mówił przywódca protestujących Mohammad Al Tabtabai w rozmowie z telewizją Gulf News.
Można się było tego spodziewać, wyzywająca i preferująca niezobowiązujący styl życia Kim zupełnie nie pasuje do tradycyjnego i konserwatywnego wizerunku kobiety w krajach Bliskiego Wschodu. Co ona sobie myślała jadąc tam?