Poniedziałek, 12 listopada 2012, 14:17
Ojciec Katarzyny W. GROZIŁ SIEKIERĄ reporterowi!
prawda
fałsz
Nadal nie ustalono miejsca pobyty Katarzyny W. podejrzanej o uduszenie swojej sześciomiesięcznej córeczki Madzi. Tydzień temu kobieta zniknęła bez śladu. Dziennikarze, którzy chcieli porozmawiać z jej rodzicami na temat możliwego miejsca pobytu kobiety, zostali STERRORYZOWANI SIEKIERĄ PRZEZ JEJ OJCA.
Ojciec Katarzyny W. nie najlepiej radzi sobie z presją medialną, którą zafundowała mu córka. Dziadkowie uduszonej Madzi z Sosnowca od dłuższego czasu unikali prasy i fotoreporterów, a ci przestali się nimi w końcu interesować.
Teraz, po zniknięciu realizującej swoje pasje córki ponowie znaleźli się w ogniu pytań. Ojciec Katarzyny W. nie wytrzymał presji i STERRORYZOWAŁ FOTOREPORTERÓW CZEKAJĄCYCH POD JEGO DOMEM SIEKIERĄ!
Jak donosi Fakt, na widok czekającego pod ich domem fotoreportera, ojciec Katarzyny W. wpadł w szał. Przerażony fotoreporter zatrzasnął się w samochodzie, ale, jak twierdzi, wściekły ojciec Katarzyny W. nie zaprzestał grożenia mu siekierą.
- Zabiję cię skurwysynu! Nie mam już nic do stracenia, pójdę siedzieć! Mam dwa wyroki, mogę mieć i trzeci! - wrzeszczał wymachując siekierą.
Jak dowiedział się tabloid ojciec podejrzanej o uduszenie małej Madzi ma już na koncie dwa wyroki. Pierwszy za pobicie prezesa firmy, w której kiedyś pracował, a drugi za pobicie dziennikarza. Już wiadomo po kim córka ma temperament.
Również sąsiedzi rodziny mają dość tej sytuacji.
- Boże, ile to jeszcze potrwa? Ta sytuacja jest chora. Nikt tutaj na osiedlu nie może zrozumieć, dlaczego Katarzyna jest nadal na wolności i dlaczego sądy są dla niej łaskawe - zastanawia się w rozmowie z tabloidem jeden z roztrzęsionych sąsiadów.