Piątek, 16 listopada 2012, 14:31
Policja NIE SZUKA matki Madzi, BO NIE MOŻE!
prawda
fałsz
Kto by przypuszczał, że podejrzana o zamordowanie swojej małej córeczki Katarzyna W. 11 miesięcy po jej śmierci będzie wolna, jak ptak? Kobieta, która przez ponad miesiąc nie meldowała się na komendzie w Sosnowcu, zniknęła bez śladu, a policja NADAL JEJ NIE SZUKA! O tym, że Katarzyna W. przepadła pisaliśmy już w zeszłym tygodniu. Kobieta od miesiąca nie przychodziła na komisariat policji, na którym miała się meldować co tydzień. Po tym, jak jej matka zgłosiła zaginięcie wydawać by się mogło, że organy ścigania zaczną jej natychmiast szukać. Nic bardziej mylnego!
Policja NIE SZUKA W. ... bo nie może! Formalnie sąd nadal nie wydał nakazu aresztowania podejrzanej. A brak nakazu to brak listu gończego.
- Decyzję o aresztowaniu musi podjąć sąd. Dopiero wtedy policja może zacząć szukać Katarzyny W., w kraju i za granicą. Kobieta ma więc jeszcze masę czasu na szukanie dogodnego miejsca, w którym mogłaby się ukryć - mówił dziennikarz programu Czarno na białym w TVN 24.
Podobno wszystkie dokumenty, na podstawie których sąd może wydać nakaz aresztowania zostały złożone... 5 LISTOPADA! Dziś mija więc 11 dni, w czasie których NIE PODJĘTO ŻADNEJ DECYZJI. Opieszałość systemu sprawiedliwości jest niezwykle dogodna dla Katarzyny W. Kobieta może być już za granicą.
Jakby tego było mało okazuje się, że podejrzana od początku wodziła policjantów za nos. Swój telefon komórkowy, którego sygnał stale monitorowała katowicka policja, zostawiła u koleżanki, a sama zniknęła. Przez to funkcjonariusze myśleli, że przebywa w Sosnowcu, bo tam logowała się jej komórka...
Katarzyna W. opuszczając areszt stwierdziła, że ZGUBIŁA SWÓJ DOWÓD OSOBISTY. Jak się jednak okazuje na kilka dni przed swoim zniknięcie ODEBRAŁA NOWY W URZĘDZIE MIASTA. Teraz, z ważnym dowodem może poruszać po wszystkich krajach Unii Europejskiej oraz w Norwegii, Lichtensteinie, Monako i Szwajcarii.