Niedziela, 15 stycznia 2012, 11:23
Rebecca Black – fenomen?
prawda
fałsz
Coraz więcej mówi się o Rebecce Black – nowej kandydatce na celebrytkę. Jednak czy popularność, jakiej przysporzyła nastolatce jej pierwsza piosenka „Friday” jest dla niej powodem do radości? Niestety nie, bowiem większość głosów na „You Tube” mówi raczej o negatywnym odbiorze jej twórczości.Wprawdzie Rebecca tłumaczy się, że nagrany przez nią utwór był jedynie żartem, jednak jak wiadomo nastolatki są bezlitosne. A to głównie one były odbiorcami jej radosnej twórczości. Okazało się, że jej życie stało się koszmarem, a w szkole spotkała się z wyśmiewaniem. Czego się spodziewała po umieszczeniu w sieci piosenki, która jest dokładnie o niczym i opiera się na dwóch słowach: „piątek” oraz „weekend”?
Teraz Rebecca próbuje zmienić swój wizerunek. Wystąpiła w teledysku Katy Perry „Last Friday Night”. Zagrała rolę dziewczyny, która urządza imprezę i pomaga Katy przeobrazić się z „paszteta” z aparatem na zębach w seksowną imprezowiczkę.
Black udziela się na imprezach, wręcza nagrody i sama je otrzymuje. Nagrała również kolejne piosenki, którymi próbuje udowodnić, że potrafi śpiewać i ma coś do powiedzenia. Niestety internauci są pamiętliwi i najwyraźniej nie mogą jej wybaczyć popełnienia pierwszej piosenki. Gdyby na Facebook’u była możliwość dawania „dislików” Rebecca mogłaby być rekordzistką w tej kategorii.
Czy nie lepiej byłoby w takim razie wycofać się zamiast drażnić słuchaczy kolejnymi piosenkami z tekstami dla analfabetów. Ile jeszcze gromów musi spaść na młodziutką Rebeccę, żeby zrozumiała, że uroda nie wystarczy, aby zrobić karierę?
BF
Podobne artykuły
Gość 16 stycznia 2012 23:34
czego się dziwisz, że pośmiewisko? nastolatki bywają okrutne;)
Gość 15 stycznia 2012 17:54
No kawałek słabieńki, ale żeby od razu miał być powodem do stania się pośmiewiskiem?