Wtorek, 16 kwietnia 2013, 14:35
Macocha Kukulskiej faworyzowała syna! Szokujące wyznanie!
prawda
fałsz
Pikiej - przyrodni brat Kukulskiej, wschodząca "gwiazda" polskiego rapu na wiele sposobów próbuje zaistnieć w mediach. Poza nazwiskiem nie ma nic do zaoferowania, a fani rapu nie zostawiają na nim suchej nitki. "Miernota", "ten człowiek nie może nazywać siebie wokalistą", "medialny samobójca" – to tylko niektóre z komentarzy internautów na jego temat.Szczególnie rozbawił media oburzeniem pod hasłem: "Nie nazywajcie mnie bratem Natalii", bo przecież bez tego nazwiska kompletnie nikt by go nie zauważył.
Nie można mu też zarzucić braku pewności siebie po tym jak zapowiedział, że na swojej płycie hiphopowej chętnie zobaczy takich wykonawców, jak 50 Cent, Eminem czy Jay Z.
Przed pojawieniem się tej nowej "gwiazdy" media niewiele mówiły o dzieciństwie Kukulskiej. Mamy jedynie obraz małej Natalii, śpiewającej urocze piosenki u boku kochającego ojca. Jak się okazuje sytuacja w ich domu wyglądała zupełnie inaczej.
Niedawno na łamach "Vivy" opublikowano artykuł o jej trudnej relacji z Moniką Borys, drugą żoną Jarosława i matką Piotra Kukulskiego. Poniżej cytat opisujący jak daleko posuwała się macocha.
"Marzenie Kukulskiego o kochającej się rodzinie nie spełniło się. Natalia i Monika nie potrafiły się porozumieć. Pamiętam, że gdy byłam w latach 90. w segmencie na Żoliborzu, Natalia zaprosiła mnie do pokoju na strychu. Chciała pokazać mi swoją pierwszą Platynową Płytę. Miała wtedy 15 lat. Spytałam ją, czy lubi Monikę i jak się im układa. Nabrała wody w usta. Dowiedziałam się tylko, że lodówka jest pełna karteczek z napisem "Dla Piotrusia" ponaklejanych na zapakowane jedzenie. To mówiło samo za siebie "– wspomina przyjaciółka rodziny.
Po kolejnych tego typu informacjach coraz mniej zaskakuje niechęć wokalistki do utożsamiania się z bratem.