Wtorek, 9 września 2014, 12:26

Sensacyjne odkrycie na dnie Bałtyku

prawda
fałsz
Sensacyjne odkrycie na dnie Bałtyku
Amatorzy podwodnego życia, którzy w piątek w godzinach wieczornych nurkowali w okolicach Darłowa nie mogli przypuszczać, że ich niewinnie zapowiadająca się wyprawa zakończy się sensacyjnym odkryciem na miarę pierwszych stron gazet. Nurkom udało się bowiem odnaleźć XII – wieczny wrak okrętu wojennego z czasów wikingów, którzy w latach 800 – 1050 byli postrachem północnoeuropejskich mórz. Przypomnijmy, że skandynawscy wikingowie są owiani raczej mroczą legendą. Zasłynęli jako ekspansywni łupieżcy i barbarzyńscy, okrutni wojownicy, ale nie wypada nie wspomnieć, że byli jednocześnie niezwykle utalentowanymi konstruktorami statków, które służyły im w wyprawach łupieżczo – handlowych. Charakterystycznym elementem długich łodzi wojennych (nor. langskip) jest charakterystyczna dziobnica w kształcie głowy smoka, nazywana dragskip, czyli popularny drakkar. Właśnie taki okręt z czasów panowania Eryka I Pomorskiego, określanego mianem ostatniego Wikinga Bałtyku, udało się odnaleźć parze nurków na dnie polskiego morza. Sensacyjna wiadomość pobudziła wyobraźnię zarówno środowiska naukowego, jak i poszukiwaczy skarbów. Obie grupy już zjawiły się w Darłowie, aby kontynuować prace odkrywczo – badawcze. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu, po zakończeniu wstępnych prac archeologicznych, usłyszymy więcej szczegółów na temat niezwykłego znaleziska i dowiemy się czegoś nowego na temat jednej z wielu tajemnic, jakie skrywa Bałtyk.

Komentarze