Czwartek, 3 stycznia 2013, 15:25
Bieber PALI MARIHUANĘ I PIJE ALKOHOL podczas jazdy FERRARI!
prawda
fałsz
Amerykanie są wstrząśnięci śmiercią paparazzi, który zginął potrącony przez samochód podczas fotografowania Justina Biebera. Jak się okazuje mężczyzna, tuż przed śmiercią zostawił koledze wiadomość na poczcie głosowej, z której wynika, że młody gwiazdor PALIŁ MARIHUANĘ I PIŁ ALKOHOL PODCZAS JAZDY SAMOCHODEM. Historia mężczyzny, którego potrąciło rozpędzone auto, podczas gdy próbował robić zdjęcia Justinowi Bieberowi wstrząsnęła amerykańskimi mediami. Policja wciąż bada tę sprawę. Z najnowszych doniesień wynika, że Chris Guerra tuz przed śmiercią zadzwonił do swojego kolegi i przekazał mu SENSACYJNE WIEŚCI dotyczące Biebera!
- Nie uwierzysz, jakie mam szczęście. Los Angeles jest zupełnie wymarłe. Wszyscy myślą, że Justin i Selena są w Meksyku, ale tak nie jest. Widzę ich teraz oboje. Justin pali marihuanę i pije alkohol jadąc ferrari - słychać na nagraniu.
Znajomy, do którego dzwonił fotograf potwierdza tę wersję. Sam pracuje jako paparazzi i twierdzi, że kilka razy widział jak Justin "zaciąga się marihuaną". Gwiazdor ani jego rzecznik dotąd nie zabrali głosu w tej sprawie.