Piątek, 2 grudnia 2011, 10:45
Szyc i jego związek NA POKAZ
prawda
fałsz
Wszystkim doskonale wiadomo, jakie perypetie przechodzi od samego początku związek Borysa Szyca z Kają Śródką. Rozliczne kłótnie, pogłoski o rozstaniu, kłopoty Szyca, który to raczej nie stroni od alkoholu i niejednokrotnych pobić fotoreporterów. Jednak dziwnym trafem relacja pary cudownie się odmieniła, kiedy partnerka aktora potrzebowała medialnego rozgłosu. Kaja próbuje swoich sił jako projektantka mody, ale w karierze ewidentnie wykorzystuje sylwetkę medialną Borysa. Ostatnio w Bielsku-Białej odbył się festiwal mody Neo Fashion Jamboree, na którym po raz pierwszy początkująca Śródka zaprezentowała swoje kreacje. Potrzebny był więc rozgłos – stąd para przeżywa nagły okres rozkwitu związku w celach promocji. Pojawiają się wspólnie w publicznych miejscach, afiszują się z okazywaniem uczuć, komplementują wzajemnie w prasie i chętnie pozują do zdjęć podczas pocałunków na ulicach miast.
Nie od dziś wiadomo, że czułe uściski zakochanych par zawsze pozytywnie oddziałują na wizerunek publiczny. Szyc zachwalał talent swojej wybranki w czasopiśmie Show, mówiąc: „Jestem z niej bardzo dumny!”. Dzień poprzedzający pokaz mody para spędziła wspólnie na zakupach, kolacji i… czułym obściskiwaniu się w blasku fleszy aparatów fotograficznych.
Czyżby Kaja Śródka była na tyle słabą projektantką, by posiłkować się stale popularnością partnera i ogrzewać w blasku jego sławy? Czy nie lepiej samemu zapracować na sukces i wyrobić własną markę…?
Co Wy o tym sądzicie? Czy uczciwe jest korzystanie z popularności sławnego partnera/partnerki? Znacie więcej takich par show biznesu, gdzie on i ona promują się wzajemnie?
Dorzućcie własne zdanie!
Anna