Dereszowska OSZUSTKĄ?! Są oficjalne SKARGI!

Anna Dereszowska swoje 5 minut ma już ze sobą. Widać to wyraźnie, kiedy przyjrzymy się jej beznadziejnej roli w „M jak miłość”, czy słuchając płyty „Już nie zapomnisz mnie”.

Wydawało jej się najwyraźniej, że odśpiewując piosenki z okresu międzywojennego zdobędzie uznanie publiczności. Płyta jednak zrobiona jest na siłę i pomimo zmysłowego, niskiego głosu Ani, całości brakuje „tego czegoś”. Piosenek, które wszyscy znają nie wystarczy poprawnie odśpiewać. Zabrakło niestety interpretacji, która sprawiłaby, że utwory Henryka Warsa odkrylibyśmy na nowo.

Jednak najbardziej żenująca sytuacja dotyczy reklamy produktów do koloryzacji Pantene, których twarzą została Dereszowska. W reklamie jej włosy idealnie błyszczą i opadają bujną kaskadą na ramiona. Niestety odbiorcy reklamy dopatrzyli się w niej wielkiego oszustwa!

Do Komisji Etyki wpłynęła skarga dotycząca powyższej reklamy. Zarzuty dotyczyły kolosalnych zmian w wizerunku aktorki, które wprowadzają konsumentów w błąd. Z reklamy można wyciągnąć wnioski dotyczące działania produktów Pantene, które są dziełem grafików komputerowych, a nie rzeczywistym efektem zastosowania kosmetyków do koloryzacji.

Problem jest stary, jak i sama reklama. Od kilku lat krąży w Internecie film, na którym jest pokazana droga zdjęcia od zrobienia go do umieszczenia na billboardach. Jeśli jeszcze tego nie widzieliście, to dołączcie do ponad 14 milionów ludzi, którzy już nie wierzą reklamom:



Skarga na Anię Dereszowską została oddalona. Firma Henkel przyznała się do kilku „kosmetycznych” poprawek, które nie mogły drastycznie zmienić wizerunku aktorki. Jednak wątpliwość pozostaje, a cała afera jest wyrazem niezgody kobiet na wpadanie w kompleksy z powodu reklam. Bo niby wiadomo, że nad wizerunkiem osób, które w nich występują pracuje sztab ludzi, ale gdzieś w głębi duszy pozostaje żal, że przeciętna kobieta nie może tak wyglądać, kiedy rankiem wygrzebuje się z pościeli ;)

BF