Wtorek, 3 stycznia 2012, 11:42
Kasia Tusk jest SATANISTKĄ?!
prawda
fałsz
foto: Makelifeeasier
Ale nie da się też pominąć w mieszkaniu pewnych szczegółów, które potem ciekawie jest przeanalizować. Tak też się stało. Barwy i kolory stylizacji współgrają ze sobą, jednak...
...jedno ze zdjęć ukazuje kanapę z białą poduszką. Naszyto na niej symbol pełen magii – tzw. gwiazdę pitagorejską. Wystarczy odwrócić poduszkę i z pięciokąta gwieździstego foremnego tworzy się znak SZATANA.
Gwiazda pitagorejska jako magiczny symbol ma rzekomo dużą moc, a pentagram ma przywodzić na świat siły zła i samego diabla.
Nie wiemy tylko, czy Kasia jest świadoma znaczenia symboli, które posiada we własnym mieszkaniu.
DN
Podobne artykuły
Gość 5 stycznia 2012 21:35
raczej Żydówką
Gość 5 stycznia 2012 01:24
Czern i biel - najgorsze z mozliwych polaczenie kolorow. Sama inwazja.
Ignacy 3 stycznia 2012 22:49
Plotek należy do Gazety Wyborczej i jest maszynką do zarabiania pieiędzy - na cokolwiek nie klikniesz - juz przenosi Cie na strone gazeta.pl i to jest moim zdaniem żalosne poprawianie swoich wyników popularnosci. Trudno mówić o kopiach bo portale plotkarskie są do siebie zawsze podobne, bo to jedna branża. ale zgadzam sie ze tu jest o jakies 300% wiecej newsów i plotek nie jest mi juz potrzebny
Gość 3 stycznia 2012 22:45
Nie piszcie tak.Po pierwsze jaka mamy pewnosc ze to jej mieszkanie? A po drugie nawet jesli tak to co to ludzi obchodzi. Dajcie jej w koncu swiety spokoj!
Gość 3 stycznia 2012 22:12
Ja tylko przegladam ta strone i po komentarzu nizej weszlam na plotka i faktycznie plotek wiele skopiowal pod wzgledem grakiki i ukladu stronyod serwisu prawdziwej prawdy ale na tej stronie jest zawsze wiecej ifno niz na plotku
Gość 3 stycznia 2012 19:58
jakos mi się wierzyć nie chce, że to jej chata....a gdzie ona na zdjęciu?????
Gość 3 stycznia 2012 13:23
łoł gorzej jak do niej przyjdzie
Gość 3 stycznia 2012 13:01
nie wie,co ma w domu i co oznacaja symbole a niby taka wyksztalcona
Gość 3 stycznia 2012 12:01
Ona jest ŻYDÓWKĄ nie satanistką ...
Gość 3 stycznia 2012 11:49
Ave satan - tak mialabym ja pozdrawiac?
