Piątek, 21 czerwca 2013, 12:47
Mąż Rodowicz płacił stacjom, żeby grały piosenki Maryli!
prawda
fałsz
Legenda polskiej muzyki rozrywkowej, od ponad 50 LAT na scenie, laureatka wielu nagród muzycznych, doceniona nie tylko w Polsce, ale i za granicą, wiecznie młoda, energiczna, mająca na swoim koncie ponad 2000 piosenek... musiała płacić, żeby stacje radiowe chciały grać jej piosenki?!Brzmi nieprawdopodobnie, a jednak. Takie wyzwanie rzuciła w rozmowie z Galą.
Kiedy popularne stacje radiowe nie były już nią zainteresowane, a płyty kiepsko się sprzedawały, jej mąż postanowił zainterweniować.
"Kiedy mąż wydał płytę "Marysia biesiadna", a potem "Złotą Marylę", których nikt nie chciał grać, wykupił czas antenowy w Radiu ZET i w RMF-ie. Oczywiście kosztowało to masę pieniędzy, ale grać musieli, bo było zapłacone." - przyznała się w wywiadzie.
Odważne wyzwanie JAK NA LEGENDĘ, O KTÓREJ MÓWIŁO SIĘ, ŻE DO WSZYSTKIEGO DOSZŁA SAMA.
Rodowicz nadal koncertuje, jeździ po świecie, a dwa lata temu wydała płytę, która w dniu premiery stała się platynowa, a mimo to w radio częściej usłyszymy jakiś jej stary przebój niż nowe kawałki.
Może znów powinna zainwestować w taka PROMOCJĘ?